Na dzisiaj zostawilismy wisienki na torcie - najbardziej znana Angkor Wat i Angkor Thom z bajeczna swiatynia Bajon. Mnie szczegolnie podobal sie Bajon. I to nie ze wzgledu na usmiechajace sie ze wszystkich stron oblicza, ale liczne przejscia, korytarze i pomieszczenia na nizszych poziomach. Zdjecia nie oddadza tajemniczosci tej swiatyni - ,ozna spokojnie krecic w nim nastepny film. Wieczorem zakupy i odwiedziny Pub Street. Ceny pizzy powalaja ( justyna nie wytrzymala juz tego jedzenia i wziela pizze)