Zerwaliśmy się rano ( tak koło 10) i dalej w miasto. Najpierw metro i jedziemy na dworzec kolejowy kupić bileciki do Singapuru. Okazało się że jest dobra cena w wagonie sypialnym ( taniej niż hotel), ale wagon jest 20-sto osobowy bez przedziałów. No ale nic, są zasłonki przy łóżkach i wszyscy mamy górne koje obok siebie. Samo miasto bardzo fajne ale rzeczy do zwiedzania za dużo nie ma. Przede wszystkim Petronas Towers. O każdej porze dnia i nocy! Poza tym jakieś świątynie, hinduistyczne, buddyjskie, hinduistyczne, meczety i takie tam. Ogrody nad jeziorem ładne, ale wejście do ptaszarni prawie 5 dyszek a do motylków 2 dyszki. No to nie weszliśmy nigdzie za kasę i poszliśmy pooglądać darmowe kwiatki.
Poza tym dzielnica chińska i małe Indie godne obejrzenia i przede wszystkim zjedzenia. Jedzenie bardzo dobre i bardzo tanie. Dobry obiad, duża porcja – ok. 7 zł.
Chyba jeszcze nigdzie nie było tak tanio.
Transport publiczny ( metro, autobusy) – tanie, reszta drogo jak na ten region