Cała nocka w pociągu na szczęście orient express de luxe, sypialny. Potem jeszcze godzina w busie i jesteśmy w Sa-Pa. Zwiedzanie hoteli w celu znalezienia pokoju., w końcu znależliśmy Lotus hotel za 8 dol. za nockę. Plan jest taki że pierwszy dzień robimy rozeznanie a na drugi dzień treking po wioskach w górach zorganizowany za 12 dol. Po zjedzeniu śniadania idziemy na miasto i decydujemy się na objechanie terenu skuterem. Za 8 dol. wypozyczamy skuter razem z 3 litrami paliwa, Zrobilismy jakieś 100 km az skończyło się nam paliwo. Wniosek z jazdy taki że nie zostajemy dłuzej, tylko rano jedziemy do granicy z Laosem. Bilety kupione podróż na 8 godz. część trasy zjechaliśmy już dzisiaj skuterkiem,
Wracając do Sa-Pa to widoki które widzieliśmy można porównać jedynie z tymi które były w Ha Long. A do tego jeszcze cały folklor miejsca. NIestety to jak kierpce i biały miś w Zakopanem.