Dzisiaj przed południem koleją regionalną przedostaliśmy się do Girony. Kolej jechała w tempie podobnym do polskiego ( 80km w 1,5 godz) i ok. 13.00 znaleźliśmy się na dworcu w Gironie. Dworzec jest prawie w centrum miasta i do części historycznej idzie się ok. 10 min.
Sama Girona to przepiękne miasto które koniecznie trzeba odwiedzić będąc w Barcelonie. ( Szczególnie jak lecimy Ryanem i właśnie lądowanie jest w Gironie). Ale do rzeczy. Zwiedziliśmy a właściwie przeszliśmy się po murach obronnych miasta, zwiedziliśmy różne kościoły i katedrę ale to co nas zachwyciło to architektura tej starej części miasta. Uliczki kamienne jak z filmu" Pachnidło", urokliwe szczególnie wieczorem i nocą i piękne stare kamieniczki i domy. A dodatkowy bonus to zupełny barak turystów. Miło było tu przyjechać, napić się hiszpańskiego wina na dachu hotelu w którym mieszkaliśmy ze wspaniałym widokiem na oświetlone miasto ....