Od wczoraj siedzimy i zwiedzamy Bangkok i takie tam inne rzeczy tzn. zwiedzamy jakieś stare stolice Tajlandii a jutro jedziemy zobaczyć most na rzece Kwai oraz tygrysy na specjalne życzenie Justyny. To tyle bo co tu pisać jak jest + 35 a basen w hotelu zamykają już o szóstej wieczorem. Masakra, jak tu przetrwać.